FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum III Roku Budownictwa Zaocznego Strona Główna
->
Humor
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
4BZ
----------------
Ekonomia Budownictwa
Konstrukcje Drewniane
Konstrukcje Metalowe
Organizacja Produkcji Budowlanej
Remonty Modernicazja i Przebudowa
Rozwój zrównoważony w budownictwie
Technologie energooszczędne
Urbanistyka i Architektura
3BZ
----------------
Mechanika Budowli c.d.
Konstrukcje Betonowe
Język angielski
Język niemiecki
Hydraulika i hydrologia
Fizyka Budowli
Mechanika Gruntów i Fundamentowanie
Chemia
Metody Obliczeniowe
2BZ
----------------
Mechanika Budowli
Mechanika Gruntów
Budownictwo Ogólne
Technologia Betonu
Inżynieria Materiałowa
Język angieslski
Język niemiecki
Filozofia
Wolne Tematy
----------------
Kto kim jest ?
Humor
Wasze pomysły i propozycje co do forum
Ogłoszenia
----------------
Ogłoszenia od Starościnki naszej :)
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Bimart
Wysłany: Czw 18:36, 02 Paź 2008
Temat postu: Różne
Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Lepper widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko rolnikowi i powiedzieć, że wszelkie straty zostaną zrekompensowane. Kierowca wrócił dopiero po godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.
- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19 letnia córka, chwile szalonej niezapomnianej rozkoszy.
- Cóżeś ty im powiedział?
- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię.
-----------------------------------------
Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka (typ blondynki), podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków). I tak jest co dzień od ślubu.
Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:
- Kochanie powiedz mi co to jest "konsternacja".
Mąż leniwie składajac gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:
- Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.
- Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności.
Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
- To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...?
- Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl kurestwa z konsternacją!!
-----------------------
Notatka z tajnego spotkania roboczego sztabu operacyjnego Al-Kaidy:
W Polsce niemożliwe są zamachy bo:
- jak ktoś zostawi walizkę bez opieki, to w 10 sekund ja ukradną;
- gdy arab wyjdzie z mieszkania to dostanie w pierdol w pierwszej napotkanej bramie;
- zamachy na pociągi tez nie przejdą bo są takie opóźnienia, ze ciężko zsynchronizować atak;
- rządu nie ma sensu obalać bo i tak jego dni są policzone.
Więc jesteśmy bezpieczni
-------------------------
Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i wola:
- How wonderful!
Wychodzi Niemiec i wzdycha:
- Das ist wunderbar!
Wychodzi Rosjanin i dziwuje sie:
- Kak prikasna!
Wychodzi Polak i stwierdza:
- Ja pierdole!
------------------------
Jechał facet samochodem, a że samochód dobry, szybki, to sobie nie żałował. Mimo, że mokro, ślisko to na liczniku 150 km/h...180km/h...220km/h...250km/h..., aż tu nagle zakręt, za zakrętem furmanka. Nic się nie dało zrobić, jedno wielkie rozpierdziu, z furmanki drzazgi,konie latają w powietrzu, woźnicy urwało nogi. Zatrzymał się facet po tych kilkuset metrach, i patrzy, o kurwa! ale jatka. Nic to, myśli, jatka nie jatka, może ktoś przeżył i trzeba mu pomoc. Podchodzi bliżej, a tam konie z bebechami na wierzchu, ledwo dychają. Jakoś trzeba by je dobić, co się ma gadzina męczyć. Złapał za siekierę, która wypadła z furmanki i do jednego konia, do drugiego... pozarąbywał na śmierć. Stoi i rozgląda się, co dalej, zauważył woźnicę. Woźnica przerażony, podciągając koc i przykrywając urwane nogi:
- Panie! Nawet mnie kurwa nie drasnęło!!!
-----------------------
Pewien student umarł i poszedł do piekła. Diabeł przywitał go i spytał
jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Ten wybrał normalne. Gdy
się tam znalazł okazało się, że imprezy trwają tam do rana, są panienki,
alkohol leje się strugami, ale z rana przybywa diabeł i wbija każdemu
gwóźdź w tyłek... i tak codziennie. Wobec tego student zdecydował się na
przeniesienie do piekła studenckiego. Tam również całonocne imprezy itd,
ale rano nie pojawia się już diabeł. Tak mija kilka miesięcy, aż pewnego
dnia przychodzi diabeł z koszem gwoźdźi. Student zaskoczony pyta:
- Co jest?!
- Sesja student, sesja!
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by
Sopel
&
Programosy
Regulamin